Urban Highline Lublin 1-2 sierpnia

Bogol86

wszystko super fajnie, z tym ze po kontuzji na trickline sie juz nie piszę, a własnie bedzie dość sprzetu czy brać coś Swojego:D

KudŁATY

Sprzętu nigdy nie za wiele (będzie dosyć, ale pewnie że możesz coś wziąć swojego) Smile

lothse1

Bogol86 jak nie siekniesz/siekniecie tego haja ze zdjęcia to nie masz/macie po co do zakopca wracać Smile

klusek pytał o koszulki, daj mu znać że jak jeszcze chce to mam ze dwie do zbycia drogą sprzedaży Wink

Bogol86

Dobra dam znac Kluskowi. a Pytanie jeszcze bo swojego sprzetu cos tam mam ale wiecej tego krowioocznego to tez mógłbym cos z tego zabrac?

lothse1

bierz wszystko co dasz radę, ja jeszcze mam w domu chyba kilka tych mega szekli i jakieś końcówki taśm jakby na stany trzeba było

Pigmej

Kurna termin się zmienił i nie będę mógł przyjechać. Crying or Very sad

zmrok

przesunelismy termin ze wzgledu na "Bisik" a co do sprzetu to brac ile wlezie, zawsze sie przyda ;]

Bogol86

Czytałem regulamin i mam pytanie, czy wystarczy jak bede miał jakiś podpis świadka który widział jak przechodze haja bo jak co jakies zdjecie tez mam i czy to moze być hajl nie zdobyty na zadnych zawodach, bo w moim przypadku to bedzie pirewszy krok w jakich kolwiek zawodach.

Daemon

miałem się nie udzielać, ale nie mogę jak to czytam... wy naprawdę chcecie, żeby tylko 2, góra 3 osoby wzięły udział w tych zawodach? te całe wymagania przypominają mi kłody, które szanow(a)na Pezeta wrzuca pod nogi wspinaczom chcącym wziąć udział w zawodach rangi pucharu polski. "udokumentowane doświadczenie w przejściu hajlajna...", no dajcie spokój, jak Czesi to zobaczą, to chyba się zaśmieją i spakują do domu. Punkt 9 i 10 chyba starczy, nie? I wytłumaczcie mi dlaczego osoba, która przechodzi 10m nad ziemią nie może wziąć udziału? niech się wbije, walnie bombę i się przekona jak to jest... i jeszcze to całe drukowanie i dostarczanie podpisanego regulaminu. Nie lepiej wydrukować ileśtam egzemplarzy i niech każdy 'zweryfikowany' (heh Very Happy

) uczestnik podpisze na miejscu? Nie twórzcie niepotrzebnych trudności, bo to tylko zniechęci ludzi do przyjazdu...

KudŁATY

He he spoko - ja tam jestem ogolnie za chociaz to nie ja ustalam regulamin Wink

Spytam sie Rafala czy da sie to zmienic. Tak w ogole pozdro dla wszystkich z Berlina! Cool

Daemon

Moim zdaniem bez sensu jest to całe weryfikowanie. No bo kto to niby ma weryfikować? I skoro przejście niższego hajlajna między drzewami (który notabene będzie miał według tego co jest napisane ok. 20m) nie uprawnia do startu w zawodach na wyższym, no to pytam w takim razie, jakie hajlajny trzeba chodzić? Gdzie są ustalone jakieś konkretne wymagania? 25, 30, 40 metrów? heh... kiedyś w teplicach chciałem wziąć udział w pucharze Czech w bulderingu... przyjechałem przed zawodami poszedłem do punktu rejestracji i się zapisałem, żadnych wreyfikacji, licencji, pierdziencji. I tak ma być Very Happy

zmrok

to nie do konca o to chodzi, ja widze to tak: wszystkie regulacje, zapisy, weryfikacje i inne zuoo ma (to moje zdanie) odstraszyc osoby, ktore nie wiedza czym jest slackline. przyjedz, sieknij flipa na slacku to pojdziesz na haja (zart...) :p to ze ktos ma umiejetnosci to widac chwile po tym jak wejdzie na slacka wiec mysle ze z tym problemow nie bedzie ale podam jeszcze jeden przyklad dla ktorego zostaly stworzone te ograniczenia (nie chce tu nikogo urazic no ale taka sytuacja byla): napisala do nas pewna osoba i sie pyta czy moze pojsc na haja (wyzszego), nigdy nie widzial slacka na oczy ale to pewnie musi byc fajne... dla bezpieczenstwa takich osob stosujemy wlasnie zlo w takiej postaci. moj znajomy, ktory slacka widzial 3 razy na oczy, przeszedl praaawie 10m juz sie szykuje na wysokiego haja... Smile

mam nadzieje ze to troche zmienia wizerunek festu ze strasznie biurokratycznego na bardziej ludzki, tak? dla demona zrobimy wyjatek, zweryfikujemy Cie po czasie jaki wykrecasz w rurze aquaparku w kudowie ok? Very Happy

zarty zartami ale bez cisnien chlopaki ;]

Daemon

Niestety w aquaparku w kudowie nie bywam, więc żart nietrafiony Razz

jak już jadę w tamte strony to na pewno nie popluskać się.

No właśnie, więcej luzu. Skoro te punkty i tak mają być egzekwowane tak a nie inaczej, to po co w ogóle tworzyć takie regulacje? Bo jakiś kolo co nigdy nie chodził chce się wbić. A czemu nie? Daję sobie rękę uciąć, że po wyjściu na górę, nawet nie wszedłby na taśmę. A gdyby okazało się że koleś ma tytanową psychę i wrodzone umiejętności slakowe i by przeszedł tego hajlajna? Ja tam bym chciał takie coś zobaczyć ale niestety organizatorzy go nie wpuszczą... A jeśli nawet wejdzie i walnie banię to co? Znam parę osób, które całkiem nieźle sobie radzą na slaku, ale na hajlajna się nie odważyli nawet wejść. Moja propozycja jest więc taka: wpuszczać wszystkich, którzy czują się na siłach, a sam hajlajn zweryfikuje. A bezpieczeństwo? Dobrze zamotany hajlajn jest bezpieczny. W końcu leci się w lufę. Chyba, że boicie się, żeby ktoś nie odpadł na samym początku i nie walnął w budynek. W takim przypadku proponuję zaznaczyć na taśmie miejsce, z którego należy wystartować tak żeby było bezpieczne latanie...i po kłopocie. Od razu wyeliminuje się ludzi nie potrafiących wstać z siadu ;P

lothse1

ja chłopaków rozumiem, odpowiadają za zawody własnymi dupskami.
regulamin można by oczywiście "gładziej" napisać ale jak rozumiem to ich pierwsza impra tego typu, więc i tak szacun za podjęcie tematu.

Kto choć raz czuł w sytuacji "stresowej" oddech prokuratury na dupsku dodał by jeszcze kilka zapisów w regulaminie np: ALKOHOL, punkt 7 bym wywalił a sam regulamin skonsultował z prawnikiem.

Pozdro i tak trzymać chłopcy
a i podeślijcie jakiś adres do wysyłki sprzętu

Daemon

kurde, nie zrozumcie mnie źle, ja naprawdę cieszę się, że chłopaki organizują te zawody. A to, że się czepiam? no czepiam się, tak już mam, ale robię to tylko dlatego, że chciałbym żeby te zawody wyszły jak najlepiej i były sukcesem, a wydaje mi się, że o to chodzi w zawodach, żeby jak najwięcej ludzi przyjechało i wzięło w nich udział.

Pozwólcie, że przytoczę przykład (wspinaczkowy): na zawody Pucharu Polski, w których żeby wziąć udział trzeba przejść 'proces weryfikacyjny' przyjeżdża kilkunastu wspinaczy. Natomiast w zawodach, które nie mają takiego procesu kwalifikacyjnego bierze udział 100-200 zawodników. Chodzi mi o to, że samo istnienie takiego procesu kwalifikacyjnego odstrasza wiele osób przed przyjazdem na zawody. No bo w sumie komu chce się jechać przez pół Polski tylko po to żeby usłyszeć że nie może wziąć udziału w zawodach? Przykładem może być post Bogola, który po przeczytaniu regulaminu ma wątpliwości, czy mu pozwolicie wystartować. I nie chodzi tu o to, jak naprawdę będzie, tylko o to co jest napisane na stronie. Bogol się zapytał, ale kilkunastu-kilkudziesięciu innych potencjalnych zawodników może po prostu olać zawody i nie przyjechać.

Co do brania udziału w zawodach pod wpływem czegokolwiek nie wspominam, bo to wiadoma sprawa (i popieram lhotsa w tym, że wzmianka o tym powinna trafić do regulaminu)

Mam nadzieję, że zawody wyjdą jak najlepiej i tego wszystkim życzę, no bo szkoda byłoby przeczytać w sprawozdaniu: "W zawodach wzięły udział 4 osoby..."

Slak Zdar!