Gawi
użyszkodnik
Dołączył: 16 Lip 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żory
|
Wysłany: Wto 0:19, 17 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Witaj
Możesz poczytać to co przed chwilą napisałem koledze od biegania w temacie (linki nie działają, bo nie mogę dodawać linków z moją skromną ilością dotychczasowych wypowiedzi )
slackline.fora.pl/sklepy-sprzet-ceny,8/slackline-dla-biegacza,746.html
To co jest do kupienia w kategorii 'zestawy' z założenia wystarcza do rozpięcia, użycia i złożenia slacka
Koszt jak widać około 100-250 złotych zależy co Cię interesuje, raczej w sklepach trudno taki sprzęt trafić, więc pozostaje internet
Jako uzupełnienie odpowiedzi ( co do czego? ) trochę teorii:
Do zamotania taśmy potrzbujemy trzech zasadniczo niezbędnych elementów:
1. Taśmy
2. Stanowisk
3. Systemu naciągowego
Teraz tak:
1. Taśma - jaka jest każdy widzi
Zależnie od tego co planujesz na niej robić należy zwrócić uwagę na jej:
a) szerokość (do trickline lepiej wybrać taśmę 2 calową, bo się mniej wcina, do chodzenia z czasem nie robi to różnicy)
b) długość (12 metrów to długość, która już początkującego zadowoli, chociaż fajnie się pokusić o te przynajmniej 15, bo daje to więcej potencjalnych miejsc gdzie taśmy nam starczy, a i tak szybko, wraz z rozwojem braknie nam kolejnych metrów
25m też jest dobrym rozwiązaniem dla początkujących, najlepiej dla tych, którzy są świadomi swojej sprawności i mają te kilka dodatkowych dysiek w budżecie
Dłuższych tasiemców dla nowicjuszy nie polecam - całek dziesiątki metrów będą dłuuugo leżeć zanim przyjdzie na nich pracować, a noszenie za każdym razem takiego toboła wygodne nie jest ;P Do tego jeszcze koszt samej taśmy i sprzętu bez którego nic nam ona nie da
c) W dokonaniu osądu mogą nam pomóc jeszcze Waga/Wytrzymałość/Rozciągliwość, ale od strony początkującego nie potrzebne nam się w to zgłębiać
2. Stanowiska - bo do czegoś tą taśmę fajnie by było przyczepić
Z założenia są dwa stanowiska, służą nam one do wpięcia taśmy i systemu naciągowego.
Jeśli kupujemy taśmy w zestawach, to najczęściej (zawsze?) mają one z jednej strony pętlę szytą, która likwiduje nam cały problem pierwszego stanowiska. Jeśli zaś takiej pętli nie mamy, to możemy posłużyć się "blokerem" motanym chociażby tak
slackline.pl/?budowa-blokera-czyli-wezel-slackerski,112
Bystre oczy zauważą, że potrzebujemy do tego jakiegoś ringa (metalowy pierścień) i szekli Zamiast profesjonalnych ringów można zastosować ogniwa z grubych łańcuchów dostępne w sklepach budowlanych (wystarczy poprosić o ucięcie ogniwa, albo pocięcie łańcucha na kawałki ) Szekle dostępne są w sklepach metalowych/budowlanych (fajnie jakby miały atest, chociaż moja 14mm, pół kilogramowa szekla mnie nigdy nie zawiodła ), żeglarskich, czasem wspinaczkowych lub
slackline.pl/?11,szekla-omega-12-do-tasm-25-mm tutaj
Generalnie można stosować też dwie szekle, a także karabinki itd... byle się trzymało Ja długo blokowałem taśmę w ogniwie łańcucha blokowanym grubą śrubą, zdawało egzamin znakomicie
Mając gotowego blokera korzystamy z niego tak jak z pętli szytej, czyli owijamy wokół drzewa i przeplatamy przez szeklę taśmę (wygodniej od pętli o tyle, że nie trzeba całej przeciągać, a można otworzyć sobie szeklę)
Drugie stanowisko będzie zależało od systemu naciągowego:
W zestawach najczęściej (zawsze? ) dokładane są napinacze z odcinkiem taśmy, razem z szytą pętlą stanowiskową - czyli gotowy pakiet na drugie stanowisko. Generalnie takie rozwiązania na początek polecam, są szybkie w montażu i demontażu, banalne w obsłudze i wystarczająco skuteczne na odległości nawet do 25-30 metrów (z bidą, ale daje radę )
Możemy się bawić w systemy np. na karabinkach, ich opisy znajdują się już na yt, a także tu:
slackline.pl/?-b-montaz-slackline-b-,11
Tym samym zabiłem sens pisania czegokolwiek dla punktu trzeciego
Dodam, że warto stosować ochraniacze na taśmę/drzewo, bo z czasem taśmulec się zużywa od tarcia, a można temu za wczas zapobiegać starym kocem, kawałkiem dywanu, karimatą itp
|
|