Slaczenie a miejsca publiczne ??

zaba963

Chciałem się was zapytać jako początkujący, co jeśli po rozciągnięciu taśmy załóżmy w parku, podejdzie do nas funkcjonariusz Policji albo Straży Miejskiej i każe nam zdjąć slacka i będzie chciał nas ukarać mandatem?? Zakładając oczywiście, że podejmuje wszystkie środki ochrony drzew (podkładka, dobór odpowiednio dużych drzew) i bezpieczeństwa podczas naciągania taśmy.

Co w przypadku kiedy pojawię się tam ze znajomymi, a co jeśli ludzie z "zewnątrz" będą chcieli spróbować sie przejść kawałek?? Potrzeba wtedy, no nie wiem, potwierdzenia ukończenia kursu wspinaczkowego albo do prac na wysokości?? Chyba że takie inicjatywy zawsze musza wiązać się z pozwoleniem od odpowiedniego organu??

Pigmej

To zawsze jest kwestia strażników. Jeśli chcą Ci wlepić mandat to po prostu to zrobią. Niestety to są w większości przypadków osoby mało rozgarnięte mające dodatkowo za zadanie łatać miejski budżet. Dlatego ciężko jest im zrozumieć racjonalne argumenty. Z policją zwykle jest dużo przyjemniej, bo jak im się wszystko wytłumaczy to w najgorszym wypadku każą się po prostu zwinąć.
Na pewno zawsze podstawą jest dbanie o drzewa, żeby nie mieli oczywistych powodów się przyczepić. Chociaż bywa też tak, że niektóre drzewa w parkach są pod ochroną lub są pomnikami przyrody, a nawet (tak jak u nas w Łodzi w jednym parku), że cała "zawartość" parku łącznie z drzewami, jest wpisana do rejestru zabytków. W takiej sytuacji ryzyko mandatu jest realne.

Co do obcych ludzi chodzących po taśmie: dopóki nie robisz imprezy zorganizowanej (czyt. masowej) i/lub nie czerpiesz z tego zysków, to nie masz się czym przejmować.
A jeśli jesteś bardzo przezorny dla pełnego spokoju ducha możesz kupić ubezpieczenie OC obejmujące szkody związane z uprawianiem sportów ekstremalnych*, np Euro<26 Sport Wink

* jakby chodzenie po taśmie metr nad ziemią było sportem ekstremalnym, ale tak to jest z ubezpieczycielami Wink